Dokumentalistki. Polskie fotografki XX wieku
Nakład wyczerpany
DZIAŁ: FOTOGRAFIA » Archiwalna i dokumentalna
-
Tytuł oryginalny:
Dokumentalistki. Polskie fotografki XX wieku
-
Liczba stron:
216
-
Liczba zdjęć:
329
-
Format:
240 x 300 mm
-
ISBN:
978-83-7576-006-4
-
EAN:
9788375760064
-
Oprawa:
twarda
-
Numer wydania:
I
-
Rok wydania:
2008
-
Język:
polski
Dokumentalistki. Polskie fotografki XX wieku
Album, towarzyszący wystawie prezentowanej w warszawskiej Zachęcie ukazuje prace 50 polskich fotografek XX wieku, zajmujących się głównie fotografią dokumentalną. Unikatowe zdjęcia, zebrane podczas szerokiej kwerendy, przedstawiają rzeczywistość różnych momentów historii ubiegłego stulecia.
Współwydawcą albumu jest Zachęta Narodowa Galeria Sztuki.
Autorzy tekstów:
Agnieszka Morawińska – wstęp
Karolina Lewandowska – Niekonwencjonalna mapa dokumentalnego
Karolina Puchała-Rojek – Między prywatnym a politycznym. Z historii polskich fotografek (do 1945 roku)
Adam Sobota – Fotografujące kobiety w realiach PRL-u (1945–1989)
Agata Jakubowska – „Archeologiczne" prace badaczek sztuki kobiet
Były dwie przyczyny, dla których ten niezwykle interesujący materiał wymaga odkrycia i ewaluacji. Pierwsza to status fotografii dokumentalnej, jeszcze do niedawna bardzo nieokreślony, druga – to status zawodowy i twórczy kobiet (…) Ich fotografie najdobitniej pokazują przemiany, jakim ulegała Polska, poczynając od tych najwyraźniejszych – przesunięcia historycznego terytorium, zmian ludnościowych, dramatu zagłady i wojennych kataklizmów – ale też postępującej urbanizacji i entuzjazmu odbudowy, zarówno w planie całego kraju, jak i pojedynczych ludzi.
Fragment wstępu Agnieszki Morawińskiej, Dyrektora Zachęty Narodowej Galerii Sztuki
Prof. Lech Majewski – profesor Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, artysta plastyk, znany plakacista i projektant książek.
Katarzyna Urbańska, „Sztuka.pl” , nr 5, 2008, s. 123 23-10-2012 11:29
Katarzyna Bik, „Gazeta Wyborcza Kraków”, 11 kwietnia 2008 01-01-1970 01:00
Dawniej, w XIX wieku, kobiet nie stać je było na otwarcie i prowadzenie własnego atelier, chyba, że odziedziczyły je w spadku jak Amalia Krieger - córka sławnego krakowskiego fotografa. A i zawód reportera nie cieszył się dobrą sławą w społeczeństwie, co zniechęcało "piękną płeć". "Reporter to był rodzaj wykolejeńca podobny w tym do aktora, któremu się nie powiodło" - pisała dziennikarka Jadwiga Krawczyńska. W okresie międzywojennym, gdy rola fotografii w świecie rosła, a w Polsce Bułhak propagował "fotografię ojczystą", ten zawód bądź zajęcie zdominowali mężczyźni. Kobieta, w dodatku zajmująca się czymś, co nie uchodziło za sztukę w początkowym okresie II RP, nie mogła budzić szacunku.
Zmieniło się to dopiero w latach 30. Emancypacja kobiet, zdobycze techniczne (fotografia małoobrazkowa), możliwość nauki fotografowania wpłynęły na rosnący status zawodu fotografki. Zofia Chomętowska zasłynęła jako obserwatorka "egzotycznej Polski" - wysypisk śmieci, szaletów, hycli. Po wojnie z innymi, które przeżyły, fotografowała ruiny. Była to forma sztuki krytycznej. "Fotografia z całą mocą wkroczyła w życie kobiet. Dała im narzędzie do portretowania prywatności, instrument umożliwiający zdobycie ekonomicznej niezależności, otworzyła też nowe pole wypowiedzi artystycznej. Pozwoliła, wyartykułowaną wiele lat później prywatność, uczynić polityczną" - pisze w eseju Karolina Puchała-Rojek.
Po II wojnie kobiet biorących udział w wystawach fotograficznych było
5-10 procent. Najmniej - fotoreporterek. Jakimś wytłumaczeniem jest to, że fotografia dokumentalna, w terenie, jest "ciężka". Niewiele kobiet
się nią zajmowało. Zniechęcała je konieczność wyjazdów, które kolidowały z powszechnie przyjętym obrazem macierzyństwa i obowiązkami domowymi. W I Ogólnopolskim Przeglądzie Fotografii Socjologicznej
w 1980 roku uczestniczyło 34 mężczyzn i dwie kobiety. W ostatnich dekadach jest lepiej - jest dobrze. Czy płeć w sztuce jest ważna? - trąca mnie kolega. Nie. Ale pomijanie sztuki tworzonej przez kobiety daje do myślenia. Czyja to wina, poczytajcie więcej w esejach też innych autorów - Adama Soboty i Agaty Jakubowskiej.
Karolina Lewandowska, autorka trwającej w warszawskiej Zachęcie wystawy "Dokumentalistki. Polskie fotografki XX wieku", oraz wydanej przez wydawnictwo Bosz i Zachętę książki pod tym samym tytułem pisze, że zabierając się za przygotowywanie wystawy, której ta książka towarzyszy, na zdawała sobie sprawy z powagi "problemu marginalizacji kobiet". Z książki to nie wynika. Są tam prace 50 dokumentalistek. Najstarsze to fotografie opisowe, m.in. o życiu w polskich dworach Izabeli Lipowskiej. Ciekawe są prace etnograficzne z Syberii Marii Czaplickiej.
Unikatową wartość mają dokumenty Ireny Elgas-Markiewicz z pochodu trzeciomajowego w Krakowie w 1946 roku, stłumionego przez wojsko,
i Julii Pirotte o ofiarach pogromu w Kielcach. W tym albumie są też słynne fotografie Zofii Rydet z cyklu "Mały człowiek", portrety polskich kobiet Joanny Helander, "Fotodziennik" Anny Beaty Bohdziewicz. Patrzę
na dawnych, pierwszych mieszkańców Nowej Huty sfotografowanych
przez Irenę Elgas-Markiewicz i na pielgrzymów w Kalwarii widzianych oczami Anny Brzezińskiej-Skarżyńskiej. Oglądam fotografie Krakowa nieżyjącej już koleżanki Jadwigi Rubiś. Ciekawe, świeże, zapomniane. Jej twórczość, jej los, to jeszcze jeden dowód na to, że w Polsce reporterka nie była artystką, a fotografka nie mogła robić nic wartościowego.
aktualności

Wydawnictwo BOSZ oraz MOCAK Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie / Museum of Contemporary Art zapraszają na spotkanie promujące...
> więcej
Zapowiedzi zobacz wszystkie
> więcej
> więcej